Blog

Realia i rentowność wegańskich farm na małą skalę

15 maja 2023 | Jimmy Videle

Być może zastanawiałeś się nad możliwością założenia wegańskiej farmy na małą skalę? Choć marzenie jest niesamowite, ważne jest, aby zbadać realia i opłacalność tego przedsięwzięcia. Poniżej znajduje się pomysł na to, w co możesz się wpakować i rozwiązania, jak iść naprzód.

W przypadku sprzedaży owoców, warzyw i ziół sprzedaż bezpośrednia jest zawsze najbardziej opłacalna. Rolnictwo wspierane przez społeczność (CSA) polega na tym, że rodzina partnerska wspiera farmę, płacąc lub wymieniając się na cotygodniowe dostawy produktów sezonowych. Poprzez targi rolne, na których od dziesięciu (na niskim końcu) do czterdziestu (w przypadku niektórych największych) sprzedawców sprzedaje różnorodne produkty jeden lub dwa razy w tygodniu. W zależności od bliskości populacji, kioski w gospodarstwach rolnych mogą być również bardzo lukratywnymi opcjami.

Cotygodniowy kiosk w gospodarstwie La ferme de l'Aube 2022 (Zdjęcie: Jimmy Videle)

Czasami sprzedaż bezpośrednia do restauracji i/lub dobrych sklepów spożywczych może być rozwiązaniem, gdy gospodarstwo ma obfitość (lub może wytworzyć obfitość) określonej uprawy tygodniowo, takiej jak mieszanka sałat mesclun lub pomidory koktajlowe. Najmniej opłacalnym sposobem, ale może być sposobem na wyeliminowanie marnotrawstwa, jest sprzedaż bezpośrednia do dużych sieci spożywczych, ale cena, jaką otrzymują drobni hodowcy, może być tylko połową tego, co mogą uzyskać od CSA lub rynków rolniczych.

Jeśli dana farma posiada odpowiedni zestaw umiejętności, istnieją inne obszary produkcji, takie jak sprzedaż zachowanych nasion i/lub sadzonek do osobistych ogrodów przydomowych. Podobnie jak przetwory, produkty w puszkach (takie jak pomidory, salsy, ostre sosy), produkty suszone i coraz bardziej popularne fermentacje mlekowe, takie jak kiszona kapusta i kimchi.

Różnorodność w ogrodach, czasami nawet do siedemdziesięciu różnych upraw, prowadzi do bardziej zrównoważonego strumienia dochodów, ponieważ nawet jeśli jedna lub dwie uprawy zawiodą, co zdarza się każdemu drobnemu rolnikowi każdego roku, istnieje wiele innych, które przynoszą owoce. Różnorodność sposobów generowania dochodu jest równie ważna, ponieważ jeśli targ rolniczy ma deszczową sobotę, przynajmniej istnieje możliwość sprzedaży dodatkowych produktów partnerom CSA lub innym punktom sprzedaży.

Kontrola wydatków

Ale zysk to nie tylko dochód, to dochód pomniejszony o wydatki. Podczas gdy wydajność produkcji i sprzedaż są ważne dla osiągnięcia celów, nauczenie się, jak stać się solidną osobą biznesową i kontrolować (lub naprawiać) wydatki jest równie ważne, jeśli nie ważniejsze.

W bardzo wpływowej książce "The Market Gardener" autorstwa Jean-Martina Fortiera stwierdzono, że dochód na małych, zdywersyfikowanych gospodarstwach ekologicznych może osiągnąć 32 400-64 800 USD/akr i 40% zysku. La ferme de l'Aube, wegańskie gospodarstwo o powierzchni mniejszej niż ½ akra w Quebecu, wykazało dochód w wysokości 47 000 USD/akr z 60% zyskiem. Wegańskie rolnictwo na małą skalę ma tę zaletę, że ogranicza wydatki, a tym samym jeszcze bardziej zwiększa zyski. Z kolei monokulturowe uprawy kukurydzy lub soi przynoszą dochód brutto nieprzekraczający 800 USD/akr przy około 30% marży zysku.

Targ rolniczy w Mont Tremblant (zdjęcie: Jimmy Videle)

W metodzie wegańskiej większość żyzności próbuje się osiągnąć w gospodarstwie poprzez komposty roślinne, rośliny okrywowe i kompostowanie na koniec sezonu. Eliminując potrzebę kupowania kompostu i płacenia za rosnące koszty dostawy, można wiele zaoszczędzić. Gospodarstwa ekologiczne sprowadzają kompostowany obornik (krowie, owcze) i nawozy (suszone kurczaki, komposty morskie, mączki z krwi i kości) jako główne źródła żyzności. W tym przypadku istnieją koszty zewnętrzne, które nie są internalizowane, takie jak koszty hodowli tych zwierząt, uboju zwierząt i oczywiście ich życia, gdzie nie można wycenić ich cierpienia. Ziemia potrzebna do karmienia tych zwierząt jest obecnie dotowana, co sprawia, że produkty pochodzenia zwierzęcego są nierealistycznie tańsze. Dodatkowo, metoda wegańska nie wykorzystuje insektycydów, herbicydów ani fungicydów, więc te koszty są wyeliminowane. W przypadku operacji na małą skalę, o powierzchni jednego akra lub mniejszej, dwóch właścicieli może prowadzić ją samodzielnie i bardzo wydajnie, co eliminuje wszelkie dodatkowe koszty personelu. Zyski trafiają bezpośrednio do rolników.

Zmienność rynku

Sprzedaż sadzonek w Montrealu w 2019 r. (Zdjęcie: Jimmy Videle)

Gospodarstwa zlokalizowane bliżej większych obszarów metropolitalnych lub miejskich mają największy potencjał sprzedaży bezpośredniej, co przekłada się na wyższe dochody i zyski. Gospodarstwa, które znajdują się dalej (ponad dwie godziny) i muszą polegać na mniejszych gminach, odnotują niższe dochody i zyski. Jednak nawet na tych mniejszych rynkach gospodarstwa mogą nadal zapewniać rolnikom znaczne dochody, jak w przypadku La Ferme de l'Aube.

Tam, gdzie sprzedaż bezpośrednia z małych gospodarstw staje się trudna, zmienność dochodów z tygodnia na tydzień zależy od pogody w dniach sprzedaży, szczególnie w przypadku sprzedaży na targach i festiwalach plenerowych. W latach 2018-2019 La ferme de l'Aube prowadziła sprzedaż sadzonek w Montrealu (dwie godziny drogi) w jedną sobotę w roku. W oba dni pogoda dopisała, a sprzedaż przekroczyła 6 000 USD w ciągu jednego dnia. Gdyby pogoda nie dopisała, sprzedaż spadłaby dramatycznie. To samo może dotyczyć cotygodniowych targów rolniczych i kiosków na farmie. W dni, kiedy pogoda była bezchmurna, farma sprzedawała owoce, warzywa i zioła co tydzień. W dni deszczowe rolnicy zabierali produkty do domu, aby je zjeść, przekazać do banku żywności lub w skrajnych przypadkach kompostować.

Wezwanie do zmian i pięć proponowanych rozwiązań

W przypadku La Ferme de l'Aube koszty początkowe wyniosły 64 000 USD, co obejmowało: stałą szklarnię, dwa tunele, budowę stodoły i chłodni, nawadnianie, ogrodzenie i drobne narzędzia. Wartość ta prawdopodobnie wzrosła dziś do około 100 000 USD, ponieważ koszty wszystkiego, od budowy po materiały ogrodnicze, gwałtownie wzrosły. Jak więc ktoś, kto ukończył szkołę rolniczą lub chce zmienić branżę, może sobie pozwolić na rozpoczęcie działalności? Nie wspominając już o ziemi, której zakup wzrósł astronomicznie, a wynajem jest prawie niemożliwy. Potrzebna jest interwencja.

1. Zaoferować wszystkim początkującym wegańskim rolnikom nieoprocentowaną pożyczkę zwrotną na zawsze na opłacenie początkowej infrastruktury.

Jeżdżąc po okolicy, widzi się rozległe pola siana i monokulturowe pola uprawne wykorzystywane głównie jako pasza dla zwierząt. Istnieją nieruchomości z rozległymi trawiastymi podwórkami. Są to świetne okazje do udostępnienia gruntów dla początkujących hodowców stosujących najlepsze możliwe metody wegańskie.

2. Powinny istnieć inicjatywy rządowe dla tych większych gospodarstw, aby dzierżawić swoją ziemię młodym rolnikom.

Średni dochód na akr kukurydzy, soi (700-800 USD/akr) lub siana (200-300 USD/akr) jest znacznie niższy niż ten, który może osiągnąć zdywersyfikowana wegańska farma na małą skalę. Na obszarach miejskich to samo może dotyczyć osób z dużymi podwórkami, które można przekształcić w uprawy.

Średni wiek kanadyjskich i amerykańskich rolników według ostatniego spisu rolnego wynosi odpowiednio 56 i 58 lat. Liczba osób prowadzących gospodarstwa rolne nadal spada w całej Ameryce Północnej. Jeśli utrzymamy ten trend, w ciągu najbliższych piętnastu lat zabraknie nam rolników, chyba że zrobimy coś teraz.

3. Zachęcanie młodszych pokoleń do zgłębiania tradycyjnego zawodu rolnika i obniżenie wieku emerytalnego rolników do 55 lat.

Ci rolnicy, którzy prowadzą gospodarstwa od 25 i 30 lat, wykonali swoją część służby publicznej. Rządy nie postrzegają tego zawodu jako takiego, a szkoda, ponieważ ci, którzy kładą jedzenie na stołach obywateli, mieszkańców i imigrantów danego kraju, zasługują na specjalne traktowanie.

Nie jest niczym niezwykłym, że większość właścicieli farm zarabia 5-6 USD za godzinę, biorąc pod uwagę całą włożoną przez nich pracę. Jest to ogromny powód, dla którego tracimy rolników; bardziej opłacalne jest, aby pracowali dla kogoś innego, nawet na sąsiedniej farmie, gdzie mogliby zarobić dwa razy więcej na godzinę.

4. Przeniesienie dotacji z rolników hodujących zwierzęta na rolników uprawiających rośliny

Subsydiowanie rolników z ogromnej puli pieniędzy, które powinny być całkowicie przekierowane z rolnictwa zwierzęcego, jeśli nie zarabiają wystarczająco dużo, aby pokryć koszty osobiste, aby nie musieli pracować gdzie indziej poza sezonem, kiedy potrzebują czasu na regenerację.

La ferme de l'Aube sprzedawała do 40-50 rodzin tygodniowo i tylko 20-25% z nich znajdowało się w promieniu 10 km, reszta była bardziej oddalona, nawet do 40 km w jedną stronę.

5. Prowadzenie ogólnokrajowych, regionalnych i stanowych kampanii reklamowych zachęcających mieszkańców do kupowania od lokalnych rolników.

Gdyby mieszkańcom zaoferowano ulgę podatkową na zakup owoców, warzyw i ziół lokalnie w sezonie, pozwoliłoby to rolnikom spędzać więcej czasu na farmie, a mniej na szukaniu klientów. Mogłoby to również pobudzić powstawanie większej liczby małych gospodarstw. Gdyby bowiem każde gospodarstwo o powierzchni 1 akra mogło generować ponad 40 000 USD rocznie i zaopatrywać 80-100 rodzin w produkty sezonowe, liczba potrzebnych rolników i możliwości dramatycznie by wzrosła.


To jest plan tego, co może być możliwe. Zmiana naszego systemu rolniczego na oparty w 100% na roślinach jest niezbędna dla zdrowia planety i wyeliminowania cierpienia miliardów istot zwierzęcych. Dbanie o tych, którzy karmili nas mentalnie, fizycznie i finansowo, karmią nas obecnie i będą to robić w przyszłości, jest koniecznością. Nie możemy pozwolić sobie na czekanie ani dnia dłużej.